Zwolennicy zaostrzenia regulacji na rynku pożyczkowym argumentują, że cena, za jaką cały sektor instytucji pożyczkowych w Polsce udziela pożyczek konsumenckich, jest nadmiernie wysoka. Bardzo często koronnym argumentem bywa nominalnie niezwykle wysoki wskaźnik RRSO – Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania. Parametr ten, którego stosowanie w praktyce wymusza prawo, jest trudny do interpretacji i nazbyt często mylony z rzeczywistym kosztem kredytu konsumenckiego, poniesionym przez kredytobiorcę w związku z zawarciem przez niego konkretnej umowy kredytu.
Interpretacja wskazań stopy procentowej w odniesieniu do pożyczki może sprawiać wielu osobom problemy. Nie wszyscy zdają sobie bowiem sprawę, że na wysokość oprocentowania pożyczki ogromny wpływ ma okres czasu, na jaki została udzielona.
Gdy pożyczając od znajomego 100 złotych postanowimy zrewanżować się mu zaproszeniem na kawę, która kosztuje 10 złotych, to – w zależności od tego, jak długi czas upłynie od momentu zaciągnięcia pożyczki do momentu, kiedy na tę kawę wreszcie zaprosimy pożyczkodawcę – możemy spodziewać się znaczących różnic w poziomie stopy procentowej. Jeżeli zaproszenie na kawę pożyczkodawca przyjmie po roku od zaciągnięcia pożyczki, to oczywiście stopa procentowa wyniesie 10%. Jeśli jednak postanowimy o zrewanżowaniu się po miesiącu, to stopa procentowa wyniesie już 214%. Zwykła matematyka spowoduje, że jeśli zrobimy to następnego dnia, to wyniesie ona w przybliżeniu 1 283 310 000 000 000%, czyli ponad jeden trylion procent. Z czego wynikają tak duże różnice? Dla ekonomistów to proste: są one bezpośrednią konsekwencją zastosowania matematycznej formuły, w której zasadniczym elementem jest tzw. procent składany. Oznacza to, że jeżeli za pierwszym razem zwracamy o 10% więcej, to pożyczając kolejny raz musimy też oddać o 10% więcej, ale od kwoty już powiększonej o wcześniej uzyskane wynagrodzenie w wysokości 10% itd.
Można więc zadać retoryczne pytanie: czy bardziej uczciwe, rewanżując się za pożyczkę w takiej samej kwocie (100 zł) jest zaproszenie na kawę za 10 zł po jednym tygodniu (14 104%), czy też na bardzo drogi obiad za 500 zł po pół roku (3 500%)?
– Patrząc tylko na wysokość tzw. procentów – bardziej uczciwe wydaje się jest zażądać od pożyczkobiorcy, by zapłacił za drogi obiad, niż za tanią kawę… O ile w obu przypadkach stopy procentowe są astronomiczne, to w odbiorze społecznym zaproszenie na kawę za 10 złotych będzie jednak zdecydowanie bardziej akceptowalne, niż „tańsze” zaproszenie na drogi obiad, którego cena pięciokrotnie przewyższa wartość pożyczki i 50-krotnie koszt wspomnianej kawy – stwierdza dr hab. Piotr Białowolski z SGH, ekspert rynku kredytu dla gospodarstw domowych.
Należy pamiętać, że wysokość stopy procentowej podawana jest w skali roku. Jednak jej rzeczywista wysokość wynika z czasu, który upłynął od momentu wzięcia pożyczki. Licząc tzw. RRSO, na rynku legalnie udzielanych pożyczek, w przypadku kredytów konsumenckich udzielanych na krótkie okresy, możemy mieć do czynienia z wysokimi stopami procentowymi. Jednak pożyczając 100 zł na miesiąc, przy RRSO na poziomie 214%, do zwrócenia po tym okresie będziemy mieli jedynie 110 zł, nie zaś 100 zł pożyczki i 214 zł odsetek i innych kosztów. Wiele osób, komentując zdarzenia z rynku kredytu konsumenckiego w Polsce, takiej zależności jednak nie zauważa lub ją pomija.
– Przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt zmian do ustawy o kredycie konsumenckim rekomenduje między innymi wprowadzenie nowych, znacznie niższych niż obecnie limity kosztów kredytów konsumenckich, które w głównej mierze wykluczą najkrótsze pożyczki z rynku. Czy rzeczywiście jest do tego podstawa? Jeśli jest ona uzasadniona głównie bardzo wysokim RRSO, to warto dokonać przeglądu sytuacji oraz uzasadnienia tych zmian ponownie, w sposób pogłębiony – podsumowuje Andrzej Roter, Prezes Zarządu Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce.
***
dostarczył infoWire.pl
Link do strony artykułu: https://wm.wirtualnemedia.pl/centrum-prasowe/artykul/kto-potrafi-zinterpretowac-poprawnie-rrso-a-kto-wie-ile-kosztuje-pozyczka